Pożar zabrał wszystko
Zdjęcia lotnicze domu Cary Delevingne, położonego w okolicach Los Angeles, ukazują, jak bardzo niszczycielski był pożar. Większość dachu została zniszczona, a kuchnia oraz sypialnie są wyraźnie widoczne na zdjęciach jako spalone ruiny. Znajdujące się w pobliżu drzewa i trawnik również zostały poważnie uszkodzone przez ogień.
Interwencja strażaków i następstwa
Do rezydencji Cary zjawiło się prawie 100 strażaków po tym, jak w godzinach porannych 15 marca zadzwoniono na numer alarmowy 911. Zajęło około dwóch godzin, zanim pożar został całkowicie ugaszony. Cara Delevingne, która w tym czasie przebywała w Londynie w związku z rolą w produkcji "Cabaret" na West Endzie, była bezpieczna, ale zrozpaczona po tragedii. Istniały obawy, że jej dwa koty mogły nie przeżyć pożaru, jednak później supermodelka zapewniła fanów, że jej zwierzęta są całe i zdrowe.
Rodzice Cary, Charles i Pandora, poinformowali krótko po tragicznym pożarze, że przyczyną ognia było zwarcie na linii energetycznej podczas wyjątkowo wietrznej nocy w Los Angeles. Trwa dochodzenie mające na celu ustalenie oficjalnej przyczyny pożaru. Nie wiadomo, kiedy Cara będzie mogła powrócić do swojej posiadłości, ale jasne jest, że czeka ją dużo pracy, aby przywrócić dom do stanu sprzed katastrofy.